Wiceminister klimatu deklaruje wsparcie dla biogazowni
Polscy rolnicy potrzebują ułatwień w budowaniu biogazowni. Inaczej przegrają konkurencję z zagranicznymi firmami.
Podczas posiedzenia połączonych komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Miłosz Motyka, wiceminister klimatu zapowiedział zwiększenie wsparcia dla biogazowni o 2 mld zł.
- Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu najpewnie pod koniec sierpnia trafi do konsultacji społecznych z jeszcze wyższym niż planowano wykorzystaniem mocy z biogazu w energetyce - mówił Miłosz Motyka. Dodał, że scenariuszu bazowym KPEiK przyjęto wzrost z 300 MW do 420 MW w sektorze elektroenergetycznym mocy uzyskiwanych z biogazu. Po zaktualizowaniu planu, co według zapowiedzi, ma nastąpić w najbliższych tygodniach, liczy, że to wykorzystanie będzie jeszcze wyższe.
Motyka zwrócił uwagę, że wykorzystanie biogazu jest szacowane na podstawie obowiązujących przepisów, ale liczy, że może być większe dzięki takim programom jak Energia dla wsi. Stąd decyzja Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, żeby wystąpić o zwiększenie środków na ten program.
- Jeżeli do tej pory był to 1 mld zł, to wzrost o 2 mld zł jest wzrostem gigantycznym - ocenił Motyka. - Jesteśmy na ostatnim etapie ustaleń w zakresie przyznania Polsce środków w ramach tego programu - poinformował.
Z wypowiedzi wiceministra można wnioskować, że określona w KPEiK produkcja biogazu została określona na poziomie do 2 mld m sześc. - Taki plan w zarysach mamy; pod koniec sierpnia będziemy mogli mówić o szczegółach – zapewnia polityk.
Wiceminister klimatu przedstawił także pomysł liberalizacji systemu aukcyjnego dla źródeł paliwowych. Według niego, jednym z czynników najbardziej zniechęcających inwestorów do inwestowania w OZE jest ryzyko nałożenia kary przez prezesa URE z tytułu niedostarczenia minimum 85 proc. energii określonej w ofercie. - Ten poziom obniżamy do 65 proc. Można się spodziewać, że tylko ta zmiana pozwoli na powstanie około 40 - 50 MW nowych mocy w biogazie – dodał.
Za projekt trzyma kciuki poseł ziemi szczecińskiej dr Jarosław Rzepa. – Pomorze Zachodnie ma idealne warunki do tworzenia niezależnej sieci energetycznej i zapewnienia bezpieczeństwa poprzez biogazownie – mówił polityk PSL ze Szczecina. Jednym z przykładów budowy niezależności energetycznej mogą być klastry energii w Gryficach, Zgorzelcu czy Boguszów Gorce.
Poseł PSL Marek Sawicki natomiast skomentował proceder jako "zmowę dużych koncernów", na co jego zdaniem wskazują preferencje dla dużych instalacji biogazowych 2-4 MW.
- Nasze spółki energetyczne, mówię to z pełną odpowiedzialnością, ani Orlen, ani jego spółki córki gotowe do zrobienia tych instalacji, nie mają projektów, nie mają lokalizacji, ale zapewniam was, że Shell, Total, BP już takie projekty mają - zaznaczył Sawicki. - Jeśli polskie KPO zostanie uruchomione na wsparcie tych dużych instalacji biogazowych oni zrobią to szybko – stwierdził Sawicki.
- Dajcie szansę w systemie rozproszonym najpierw zarobić rolnikom i zrobić zeroemisyjną produkcję mięsną, a równolegle, tam gdzie mamy produkcję przemysłowo-rolniczą, dajmy szansę, by Orlen mógł w tym procesie uczestniczyć - apelował do przedstawicieli rządu Sawicki.
- Ustawa, nad która pracowaliśmy w ubiegłym roku, daje pełne możliwości w zakresie budowania małych biogazowni rolniczych. Mała biogazownia, średnia biogazownia to jest obecnie najtańszy magazyn energii, który może stabilizować sieć, Brak polskich biogazowni będzie oznaczał, że certyfikaty z Polski będą zasilały gospodarkę innych krajów, a polski rolnik przegra wyścig - wskazał Sawicki. Przypomniał, że wkrótce przemysł będzie rozliczać ślad węglowy, a system rozproszonych biogazowni ułatwi jego redukcję.
Biogazownie w gospodarstwach mogą pozwolić na zasilanie w prąd sprzęt rolniczy. Może być to kombajn, ciągnik, suszarnia ale też samochód elektryczny jak na przykład ten zaprojektowany w Zgorzelcu EVAN oparty na polskiej konstrukcji.